11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Czy gorsi od Palikota? - Andrzej Cendrowski

          Od ostatniej polemiki z Panem minęło kilkanaście miesięcy . W tym czasie spod Pana pióra wyszło kilka tekstów z tezami których głęboko się nie zgadzałem i z trudem powstrzymywałem się od polemiki.

           Jednak ostatni tekst „Gorsi niż Janusz Palikot” poruszył mnie na tyle, że zabranie głosu wydało mi się koniecznym. I powodem tego nie jest stosunek do zachowań Janusza Palikowa.

           Protestuję przeciw niestosownemu (w mojej opinii) wykorzystywaniu faktu toczenia wewnętrznych polemik w Kościele katolickim , do doraźnych celów pognębienia przeciwników politycznych czy ideowych. Wykorzystując luźno dobrane cytaty z książki jednego z głównych przedstawicieli nurtu tradycjonalistów chrześcijańskich , negującego wynaturzenia ekumenizmu , a nie samą ideę, dokonuje Pan zdumiewającej paraleli w wyniku której ZMARTWYCHWSTAŁEGO BOGA MIŁOŚCI – nie konfliktu, „ kroi” Pan zgodnie z własnymi poglądami społecznymi, ekonomicznymi czy politycznymi.

             Budzi mój szacunek to, że dążąc do doskonalenia swej wiary , poszukując intelektualnej inspiracji, wyszukuje Pan w Internecie ciekawe pozycje z przebogatej literatury chrześcijańskiej. Tak przy okazji , szkoda, że nie możemy, zaspokajając potrzebę duchowego doskonalenia, skorzystać z katolickiej biblioteki (czytelni) miejskiej lub parafialnej, w której można by zgłębiać np mistyków hiszpańskich, czy pogrążyć się w lekturze Dzienniczka siostry Faustyny Kowalskiej – przeglądając strony internetowe innych miast, wiem że takie biblioteki istnieją .

               Nie znaczy to jednak , że nie zaprotestuję przeciwko takiemu interpretowaniu Ewangelii miłości - Jezusa Chrystusa które ją zniekształca, pozbawia istoty, czyli dążenia, często drogą potknięć, błędów a BYWA i zwątpień do ŚWIĘTOŚCI, czyli odnalezienia Boga ukrytego – stanu bezgranicznej wiary, zawierzenia – zdolnych sprawić , że będziemy „ chodzić po wodzie i przenosić góry”, czego Panu i sobie szczerze życzę.

                 POZDRAWIAM
                                                                                                            Andrzej Cendrowski



.